środa, 21 marca 2012

" Przeprowadzka cz.4 "

Poszła więc do domu się przebrać. Była podekscytowana. Ubrała czarno czerwone leginsy i czarną tunikę. Włosy wyprostowała, nałożyła błyszczyk na usta, wyperfumowała się i poszła w stronę sklepu, gdzie się umówili. Po krótkiej chwili zauważyła Mateusza idącego w jej stronę. Miał włosy postawione lekko na żelu, czarną skórzaną kurtkę i luźne dżinsowe spodnie. - Hej. - Powiedział i przytulił ją po przyjacielsku. Na twarzy Agaty pojawiły się lekkie rumieńce, które chciała ukryć przed Mateuszem. - Nie wstydź się mała, ładnie Ci z tymi rumieńcami. - Powiedział. Uśmiechnęła się do niego. - To gdzie chcesz iść ? - Zapytała zaciekawiona Agata. - Niespodzianka. Chodź ze mną. - Wziął ją za rękę i poszli. Agata miała motylki w brzuchu, chociaż nie wiedziała dlaczego. Myślała, że nic do niego nie czuję. Tylko sympatię. - To już nie daleko. Zamknij oczy i nie podglądaj. - Powiedział zakrywając jej oczy jedną ręką. Prowadził ją po lekkich pagórkach. Agata ścisnęła mocniej jego dłoń. - Nie bój się, nie puszczę Cię. - Powiedział. - To tutaj. Odsłoń oczy. - Powiedział. Znajdowali się nad małym jeziorkiem. Dookoła ich były drzewa. Z daleko było słychać pohukiwanie sowy. Gwiazdy błyszczały im nad głowami. - Tu jest pięknie. - Powiedziała Agata. Chwile milczeli. - Agata. - Powiedział nagle Mateusz. - Tak ? - Zapytała. Mateusz popatrzył jej głęboko w oczy i zaczął mówić. - Jesteś wyjątkowa. Znamy się nie długo, ale mam wrażenie, że przy Tobie mogę być naprawdę sobą. Niczego nie muszę ukrywać. Kocham Cię. - Agata nie wiedziała co powiedzieć. Poczuła się wyjątkowa. Miała mieszane uczucia. Z jednej strony podobał się jej on, ale z drugiej, ten jego styl trochę ją denerwował. - Ja Ciebie chyba też. - Odpowiedziała wreszcie. Mateusza nie zachwyciło tylko to chyba, ale nie dał po sobie tego poznać. Pogłaskał ją lekko po policzku, spojrzał głęboko w oczy, zaczął powoli zbliżać swoje usta do jej ust. Na początku tylko lekko muskali się ustami, potem coraz namiętniej, wreszcie zaczęli całować się z języczkiem. Pieścili swoje języki nawzajem. Był to krótki, lecz namiętny pocałunek. Później siedzieli obok siebie w ciszy i patrzeli w niebo. Dzień później. - Mógłby, poznać bliżej tą Twoją koleżankę, Agatę ? - zapytał tata Mateusza. - Jak bliżej tato ? - Zapytał lekko zdziwiony. - No nie wiem. Może zaprosimy ją i jej rodziców dzisiaj na obiad ? - Ok. - Odpowiedział Mateusz i poszedł do Agaty. Drzwi otworzyła jej mama. - Dzień dobry. - Powiedział. - Dzień dobry. Agata jest u siebie, wejdź. - Odpowiedziała. Poszedł więc na górę do pokoju Agaty. Zapukał. - Otwarte. - Odpowiedziała.- O ! Hej. - Powiedziała Agata gdy zauważyła, że to Mateusz wszedł do jej pokoju.Powitała go pocałunkiem. - Tata pyta czy przyszłybyście dzisiaj do Nas na obiad ? - Ok jasne. O której ? - Zapytała. - Tak około 13.00 ? - Ok będziemy. - Pożegnali się.

____________
Już za niedługo następna część. Mam nadzieję, że nie zanudzam za bardzo tych, którzy to czytają. O ile ktoś to czyta ; D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz