wtorek, 20 marca 2012

" Przeprowadzka cz.3 "

- Ok, to ja tu poczekam na schodach. Trudno. - Pomyślała. Włożyła słuchawki na uszy i zaczęła słuchać muzyki. Po kilku minutach jej się to znudziło i zaczęła rysować obrazki. - Hej, co tak siedzisz sama na schodach. Nie chcą Cię wpuścić do środka ? - Zapytał nagle Mateusz, który akurat szedł do sklepu.- Nie mam kluczy, a nikogo nie ma. Mama wraca dopiero za 3 godziny. - Odpowiedziała. - To chodź. Poczekasz u mnie. Tylko najpierw pójdziemy do sklepu, ok ? - Ok. - Odpowiedziała. Poszli do sklepu. Później do jego domu. Agata trochę się bała spotkania z jego rodzicami. W końcu znała go dopiero od kilku godzin. - Chodź, śmiało nie masz się czego bać, mój tata nie gryzie. - Zaśmiał się i otworzył drzwi przed Agatą. Weszli. - Cześć tato. - Zawołał. - Cześć synu, zrobiłeś zakupy ? - Tak i przyprowadziłem koleżankę. Jej mamy nie ma w domu a ona zapomniała zabrać ze sobą klucze.- Ok. - Dzień dobry. Jestem Agata. - Tata Mateusza, miło mi. - Ona jest tu nowa. Wczoraj się wprowadziła. Chodzimy razem do klasy. - Aha. Ok to zaprowadź koleżankę do swojego pokoju i nie hałasujcie za bardzo. - Powiedział i puścił oczko do Agaty. - Hah, ok tato. - Odpowiedział Mateusz. - A gdzie Twoja mama ? - Zapytała Agata gdy już weszli do jego pokoju. - Nie żyje. - Odpowiedział i trochę posmutniał. - Przepraszam, nie wiedziałam. - Powiedziała Agata. - Nic się nie stało. - Mój tata też nie żyję. - Powiedziała po chwili milczenia. - Przykro mi. Mogę wiedzieć jak to się stało ? - Umarł na raka. - Odpowiedziała. - Moja mama też. - Dodał po chwili Mateusz. - Kiedy ? - Zapytał. - Rok temu. - Odpowiedziała Agata. - Moja mama też. - Odpowiedział. Uśmiechnęli się do siebie. Czas szybko im zleciał na robieniu zadań i wspólnej nauce. Po jakiejś chwili zadzwonił telefon Agaty. - Tak ? - Zapytała po odebraniu. - Agata ? Gdzie jesteś. Stoję już pod domem. - U kolegi mamo. Już idę. - Zakończyła rozmowę. - Dzięki, że mogłam tu posiedzieć. Moja mama już wróciła. Będę się zbierać. - Ok. Nie ma za co. - Odpowiedział i odprowadził ją na dół. - To cześć. - powiedziała. - Poczekaj ! - Tak ? - Mogę iść z Tobą jutro do szkoły ? - Jasne. - To pa. - pa. - Pożegnali się. Następnego dnia rano.- Agata ! Ktoś puka. - To do mnie zostaw. ! - Cześć - powiedziała otwierając drzwi. - Przywitali się i poszli do szkoły. Wszystkie dziewczyny jej zazdrościły. - O co im chodzi ? Co chwila mnie obgadują . - Są zazdrosne, nie przejmuj się. - Lekcje minęły bardzo szybko. - Agata, poczekaj. - Tak ? - Masz ochotę spotkać się ze mną dzisiaj ? Tak za godzinkę ? Koło tego sklepu, w którym robiliśmy wczoraj zakupy ? - Jasne, z chęcią. - Odpowiedziała. - Ok, to do zobaczenia za godzinkę. - Gdy to powiedział pocałował ją lekko w policzek i poszedł.
_____________________________________
Następna część już jutro. A tak dodatkowo to pozdrawiam wszystkich, którzy idą jutro na wagary, Dzień Wagarowicza. ! 

1 komentarz:

  1. Jestem grzeczna i nie poszłam na wagary :P Świetne :)

    OdpowiedzUsuń